wtorek, 18 lipca 2017

Latające Psy Wrocław 2017

3 czerwca, w towarzystwie Emilki i Riko wybraliśmy się do Wrocławia na zawody dogfrisbee.
Co prawda post o tym powinien pojawić się już grubo ponad miesiąc temu, ale ciężko było mi zmotywować się, żeby go napisać. W końcu się udało, a ja mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy tak zaniedbałam bloga.

*****


Do Wrocławia pojechaliśmy pociągiem, w którym suka zachowywała się całkiem przyzwoicie jak na pierwszy raz. Dała się pogłaskać konduktorowi, dzięki czemu ominął ją kaganiec. Po dotarciu do Parku Południowego, byłam trochę zestresowana bo nie potrafiłam przewidzieć jej zachowania, ale wszystko jakoś się ułożyło. Początkowo miała dystans do innych psów, cały czas powarkiwała i nie dawała im do siebie podejść. Na szczęście z czasem jej przeszło. Najbardziej zdziwiło mnie to, że wolała kontakty z psami większych rozmiarów, co do tej pory nie miało miejsca, bo się ich bała. Dużo trudniej było jej się dogadać z mniejszymi, ale jakoś się z tym uporaliśmy.

Wiem, że to zdjęcie już dawno powinnam usunąć, bo jest całe rozmazane, ale to jedyny które udało się zrobić Lady podczas witania się z innym psem.


W trakcie trwania całej imprezy była grzeczna na tyle, że mogłam ją spuszczać ze smyczy, a ona i tak trzymała się blisko mnie. Trochę sobie sztuczkowałyśmy, ładnie się skupiała i nie uciekała (no może raz zdarzyło jej się polecieć do jakiegoś bordera, po tym jak usłyszała piszczałkę). Chętnie też wskakiwała do wody po zabawkę i nie interesowała się biegającymi wkoło psami.


Udało nam się spotkać:



Bobika


*****
Ogólnie cały wyjazd uważam za bardzo udany! Obejrzeliśmy sporo występów i pokazów oraz poznaliśmy kilka nowych osób. Mam nadzieję, że w przyszłym roku także uda nam się dotrzeć na te zawody, bo na prawdę jest warto!


A wy byliście na LP? Jeśli tak, to jak wrażenia? A może dopiero się wybieracie?

Pozdrawiamy!

7 komentarzy:

  1. O kurczę... :/ Widziałam was ale nie byłam pewna czy to wy, więc nie zagadywałam. A mogliśmy się gdzieś przejść ;)
    Pozdrawiamy Amstapuddle!

    OdpowiedzUsuń
  2. ile fajnych psiaków tam było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bobik na tej focie wyszedł jak jakiś naćpany :P Fajnie było was poznać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Byliśmy 3 razy. Atmosfera lepsza niż na agilitowych zawodach. No i na lp spotka się wiecej psiarzy niz w agi. No chyba, że na zaawansowanych zawodach. Ale porównuje zawody dla początkujących, bo lp moim zdaniem wlasnie takie również są. Startowalismy dopiero za 3 razem. Mieliśmy w planach LP Gdynię, ale chyba nam się Nie uda, przez (nie)zdrowie Trufla :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, nie miałam jeszcze okazji ani razu być na Latających Psach, ale nic straconego. Może kiedyś uda nam sie na nie dotrzeć :)

    Pozdrawiam,
    www.kreatywniezpsem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety wszechświat nie chce żebym na takowych zawodach się pojawiła i akurat jak są zawody to mam plany takie których nie da się przestawić :(.
    Zazdroszczę i super ze wszystko było dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wytrwałości i dalszych sukcesów ! :)

    OdpowiedzUsuń